Jednak dopadło nas nieuniknione. Deszcz spadł. Muszę szczerze powiedzieć a raczej napisać, że chodzenie i oglądanie zwierząt w zoo przy siąpiącym gów** to prawie żadna przyjemność. Mimo 4 małych białych tygrysów. Choć i tak najfajniejsze były pingwiny. Szeregowy rządzi ;) Przez 5 minut stał na skraju basenu i rozważał opcje... czy skoczyć ;) Wszyscy stali wokół basenu i mu kibicowali ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz