poniedziałek, 24 grudnia 2012

czwartek, 20 grudnia 2012

20.12.2012

- nie, nie musisz myć tych okien. po prostu sama je umyję.
- mówiłaś, że nie będziesz ich myła.
- ale one jednak są brudne.
- to nie mogłaś mi powiedzieć o tym wcześniej bym sobie życie poustawiała tak żeby to mycie okien jakoś upchnąć?
- nie musisz przecież ich myć.
- przecież wczoraj wyszłaś ze szpitala i nie możesz ich myć.
- ale jak to dla ciebie taki problem to sama je umyję.
- ja ci je umyję
- to przyjdź jutro. umyjesz te dwa. a pojutrze to ostatnie. duże.
- ale ja mam czas dopiero w sobotę.
- ale to nie musisz wcale przychodzić ich myć. sama to zrobię.
- dobra. to przyjdę i zrobię to zgodnie z twoim planem.

manipulacja. granie na uczuciach. wykorzystywanie.
ja się nie liczę. mój czas. moje plany.
jej plan. jej odczucia. jej, jej... tylko ona.
a ja się mam starać.
nie uzgadnia ze mną. oznajmia.

święta. kur**. jak zawsze. jak zwykle.

a ja ją kocham. martwię się o nią. i nie chcę by miała źle. chcę by była zadowolona.
w dupie mnie ma.
po co ze mną rozmawiać, coś uzgodnić.
należy tak rozmawiać bym poczuła winę i się zgodziła bez dyskusji na jej plan.

rozglądam się jednak wokół i mam wrażenie, że to nie tylko u mnie tak wygląda. czasem mam wrażenie, że kobieta rodzi sobie córkę i hurrraaaa! nareszcie mam kogoś kto mnie już zawsze będzie słuchał i wykonywał moje polecenia!

wtorek, 18 grudnia 2012

18.12.2012

W niedziele mimo protestów (nieśmiałych) Anioła, takich ledwo napomykanych, takich dawanych mi do zrozumienia jedynie i KOMPLETNIE  zignorowanych przeze mnie, w drodze powrotnej z giełdy narciarskiej wstąpiliśmy na ogromny targ ciuchów. Podeszłam do budki i kupiłam zestaw rajstop. 20 sztuk. Czuję się zaopatrzona na mrozy ;-) Super zakupy. Trwały całe 15 minut. (Pamiętne zakupy z Ciocią_Elą trwały tam jedyne 4 godziny. Nie zdążyłyśmy obejść całości. Wujek wygląda na stan przedzawałowy ;-))

Anioł kupił mi od razu prezent podchoinkowy. Kominiarkę. SUPER kominiarkę. Są w niej srebrne nitki. Prawie jak biżuteria ;-) Już pomijam, że od roku szukałam kominiarki idealnej ;-)

Komplement życia: "Zakupy z Tobą to przyjemność. Ty po prostu przychodzisz, kupujesz i odchodzisz."

Bo ja wiem czego chcę ;-) Przynajmniej na zakupach ;-)

wtorek, 11 grudnia 2012

11.12.2012

Anioł pojawił się u mnie, wziął do ręki wiertarę, wiertła i inne ustrojstwa i pozawieszał wszystkie moje wieszaki, wieszaczki, haczyki, rolety i relingi! I lustro w łazience! A to było NAJWAŻNIEJSZE! Teraz mam ogromną szafkę z lustrem ;-)
Właśnie to z niego mam. Dba o to żeby mi było dobrze. Mieszkało się lepiej ;-) To tak a pro po pytania Iw co z niego mam? Właśnie pojawiła się możliwość odpowiedzi! :-)
I dostanę od niego suszarkę na naczynia bo zauważył, że nie mam a by mi się przydała.


niedziela, 9 grudnia 2012

09.12.2012

Koniec. Szpital się skończył. Tak samo szybko jak się rozpoczął.

Założyłam, że od dziś zaczynam zachowywać się tak samo w stosunku do Anioła jak on do mnie. Ciekawe jak wielki będzie huk rozpadu ;-)

czwartek, 6 grudnia 2012

06.12.2012

Szpital nadal działa na mnie źle.
Choć nie znam tego szpitala poruszam się po nim z zadziwiającą swobodą. Wiem jak i gdzie się zachować.
Jestem tym przerażona.
Mam nadzieję, że ten szpital pożegnamy szybko i sprawnie.
Ciągle czuję napięcie mięśni. I niepokój. Niby nic takiego. Tyle tylko, że ludzie odchodzą z powodu mniejszych powodów.