środa, 8 maja 2013

i znów rzeczywistość

Już po majówce. Wróciłam do pracy. Do rzeczywistości.

Myślałam, że tylko ja tak mam ale okazuje się, że nie tylko. Iw właśnie opisała coś co i mnie ostatnio wkurzyło do żywego!

Całe parę spotkań poświęciłam na słuchanie jak to jest źle mojej przyjaciółce. Generalnie "uwielbiam" takie spotkania. Jednak to przyjaciółka, każdy się czasem musi wypłakać w rękaw więc OKi. Milczałam i nie komentowałam niczego. Nie negowałam tego co powiedziała choć uważam, że delikatnie mówiąc przesadza! Właśnie okazuje się, że szuka pracy. Przyszła specjalnie po pomoc. Mam jej pomóc i doradzić. Dobra. Jako HRówka z doświadczeniem służę pomocą. Doradzam. Rozważamy gdzie by się widziała i co chce robić. Ma konkretny zawód i jest świetna w tym co robi! Jednak oprócz tego to KOMPLETNA SIEROTA! Nigdy w życiu mimo paru ładnych lat na karku nie szukała pracy. Trenujemy różne wersje spotkań. Rozważamy na jakich ogłoszeniach powinna się skupić. Gdzie pytać o pracę. Na jakie ogłoszenia w ogóle nie odpowiadać. Tłumaczę, że nie zawsze trzeba czekać na ogłoszenie. Tłumaczę i mówię. Na koniec robię nawet więcej.... wyszukuję ogłoszenie. CUD MIÓD I ORZESZKI!  Lepszego i sensowniejszego nie ma. Dzwonię tam i dopytuję. Wszystko gra. Wystarczy wysłać CV i list motywacyjny na wskazany adres. Pani jest zachwycona kompetencjami! Przyjaciółka otrzymuje ode mnie wzór CV i listu w które powinna wpisać SWOJE dane. Ma na to cały weekend. W weekend nie pracuje. Nie ma maleńkiego dziecka. Nie ma żadnych specjalnych obowiązków. Ma dostęp do kompa. Do internetu.


We wtorek po weekendzie pytam ją czy dzwoniła do firmy zapytać czy emil z jej zgłoszeniem dotarł.
Nie zdążyła.


Nie mam nic więcej do powiedzenia.

Nie chcę więcej słyszeć jak to nie może znaleźć pracy! Ani niczego na temat tego jak to jej ciężko w życiu. Poważnie się zastanawiam czy nie ograniczyć naszej znajomości. Jeśli chce się tylko wypłakiwać a nic z tym nie robić niech sobie zacznie pisać pamiętnik a nie mnie zadręczać!

11 komentarzy:

  1. No i to jest właśnie to, o czym napisałam!
    Nie czujesz się brutalnie mówiąc przez tę osobę wy...ana bez mydła?
    Bo ja tak właśnie się czuję, jeśli zainwestuję w kogoś tyle siły i energii, a ta osoba to zmarnotrawi!
    Może powinna przeczytać to, co tu napisałaś.
    Życie jest zbyt krótkie, żeby spędzać je na marnotrawstwie.
    A być może w tym czasie mogłabyś pomóc komuś, kto naprawdę coś by na tym skorzystał!

    p.s. myślę, że napiszę do Ciebie na dniach, chyba że sama sobie poradzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie tak się czuję! wydy***!
      bo w tym czasie mogłabym pomóc komuś kto by tego NAPRAWDĘ chciał!

      jak masz ochotę to pisz! tak po prostu ;-)

      Usuń
  2. U mnie ostatnio tak:

    Przyjaciolka pisze do mnie, ze maz (ktorego dobrze znam, i moglby sie sam do mnie odezwac), potrzebuje pomocy w tlumaczeniu, poniewaz pisze jakis artykul, i potrzebuje informacji z niemieckich stron i tlumaczenia. Ok mowie, chociaz nie lubie takich spraw, ale w koncu przyjaciolka od lat, wiec nie bede odstawiac szopek.
    Siedze w weekend, szukam, sprawdzam, tlumacze, spisuje. Wysylam z adnotacjami, ze gdyby jeszcze czegos potrezbowal, albo czegos brakowalo itp to zeby sie odezwal od razu do mnie, bede probowala pomoc. Mail poszedl do niej ponad miesiac temu. I tyle....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście! Właściwie to mu się z pomocą narzucałaś!!! Granda Pani!

      Żeby mi to było ostatni raz tak się bliźnimi przejmować ;-) Następnym razem zrobić trzeba odwrotnie! Miesiąc łażenia i żebrania o pomoc a Ty w zamian mooooooooże im pomożesz... łaskawie tak ;-)

      Usuń
    2. Wiesz co, powiem Ci, ze dlatego wlasnie napisalam, ze niechetnie podejmuje sie takich rzeczy, i ogolnie zadko daje sie ludziom wykorzystywac, bo zycie mnie tego nauczylo, ale to jakby nie bylo jedna z najblizszych mi osob, wiec srednio sie spodziewalam takiego zachowania... no ale coz... :-P

      Usuń
    3. wyobraź sobie, że właśnie po mojej przyjaciółce W OGÓLE się nie spodziewałam takiego zachowania! Wiem że pracy potrzebuje a tu takie coś?!

      Usuń
    4. No widzsz, mozemy sobie podac (niestety) rece.. Takie zycie ..

      Usuń
  3. Wiesz ...są tacy, co szukają pracy,ale modlą się żeby jej nie znaleźć. Najprawdopodobniej tak jest z Twoją przyjaciółką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No na to wychodzi! Tylko, że się tego nie spodziewałam!

      Usuń
  4. Lęk przed sukcesem? Etatowo nieszczęśliwa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie sama nie wiem... obstawiam: etatowo nieszczęśliwa

      Usuń