Wiosna się rozpoczęła. Właściwie prawie lato. Tak znienacka i niespodziewanie! ;-)
Dziś zniknęła moja pryzma śniegu przed oknem! Muszę sobie to odnotować bo przecież obstawiałam, że do lipca tu ze mną będzie. Chyba dowiedziała się, że ze szkolenia nici i nie będzie mi służyć jako pretekst. Queen_ of_disaster powiedziała "mam PRZECZUCIE, że kontrola będzie wtedy gdy ty będziesz na szkoleniu. Więc wybacz ale nie możesz jechać." Przeczucie to w jej przypadku WIELKA rzecz. I nie jadę na wypasione 3 dni do Karpacza. Trudno.
Pierwsza przejażdżka za mną! Mam wrażenie, że nie miałam przerwy w jeździe. Jakoś tak... to mój świat ;-)
Zbliża się za to majówka. Wielkimi krokami. W związku z tym jestem w czarnej dupi* ze wszystkim. Nie wiem dokąd się wybieramy. Na ile dni. Nie mam wymienionego oleju w motórze. Nie wiem czy czasem nie ma on większej awarii bo jakoś nie chce palić od pierwszego kopa. Oby to były tylko świece!
Załatwiłam za to mu papiery. Przynajmniej mogę na nim jeździć legalnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz