niedziela, 6 stycznia 2013

urodziny


 Wczorajszy dzień upłynął pod znakiem urodzin. Anielich. 
Zostałam zaproszona na uroczysty obiad. Pojechaliśmy sobie więc za granicę na pyszne czeskie piwo i obiad. Ja w ramach prezentu byłam kierowca a on w ramach imprezy płacił za posiłek ;-)



Było wszystko co powinno być. Spacer, przytulanki, dobre żarełko, pyszna kawa, cały dzień spędzony razem ;-)

4 komentarze:

  1. I natychmiast zatęskniłam za kawą u Sowy!:-]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż... ta kawa zachęcała. Zobaczyłam ją na sąsiednim stoliku i też zamówiłam ;-)

      Usuń
  2. Kawa wyglądała przepięknie i na pewno smakowała pysznie! :)
    pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń