Jestem jak kwiat lotosu na fali jeziora.
Kołyszę się spokojnie i łagodnie na fali życia i mam wszystko w dupie! Nie wiem tylko czy to wpływ pełni czy to po prostu przeciążenie jesienne. A może dotarło do mnie, że życie i tak potocz się po swojemu a moje plany mogę sobie wsadzić nie powiem gdzie. Żeby się nie powtarzać.
Chcę sprzedać wiatrówkę. Myślę, że przyda się parę dodatkowych złociszy. Poza tym, lepiej żebym nie miała jej pod ręką bo czasem jednak ciśnienie mi się, znaczy lotosowi podnosi i włącza mi się instynkt mordercy. Swoją droga widziałam świetny plakat na którym był tekst: "Świat powinien być mi wdzięczny, że powstrzymuję mój instynkt mordercy". Coś w tym jest.
A to widok z wczoraj:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz