- pomaluje mi pan sufity?
- ale to SAME sufity?
- resztę będę musiała pomalować sama bo chyba mnie nie stać na tę usługę.
- co pani?! ja to pani tak policzę, że będzie panią stać. mówi pani kiedy, przychodzę, oglądam, wyceniam i zaczynam. spokojnie. będzie dobrze.
Remont chyba można uznać za rozpoczęty ;-) Machina ruszyła.
Właśnie się też okazało, że na NIC mnie nie stać ;-)
Ja może na remont mam, ale już gorzej z tym, co miałoby być remontowane...
OdpowiedzUsuńA malowanie faktycznie nie takie trudne i można by się pokusić o samopróbę ;)
malowanie mnie nie zaskoczy. już to przerabiałam ;-) tak samo jak tapetowanie. i to i to wyszło super. śmiałam się, że mam drugi fach w rękach ;-)
Usuńproblem w tym, że jak już będzie pomalowane to będzie pomalowane... i już... nic więcej ;-) reszta to kreatywność ;-))