Iw zadała ciekawe pytanie. Zapytała: "Też lato przeznaczacie na porządki wokół siebie i naprawy?"
Najpierw pomyślałam, że tym razem wyjątkowo nie. Jednak po chwili dotarło do mnie, że jednak tak. Robię porządki i naprawiam swoje życie. Postanowiłam skończyć pewien etap życia. Mam dość. I właśnie teraz to robię.
Wychodzi na to, że albo się porozumiemy i będzie po mojemu (męczyć się dłużej nie mam zamiaru) albo się skończy pewien etap życia. Albo, albo wyjaśni się w przyszłym tygodniu. Tak sobie myślę. O ile się już nie wyjaśniło.
I już.
Myślę, że mi ulżyło.
Po Twoim ostatnim wpisie mysle, ze porzadki jak najbardziej sa wskazane ....
OdpowiedzUsuńteż mi się tak wydaje... choć mówiąc szczerze prosto nie jest ;-)
UsuńMysle, ze w takiej sytuacji nigdy nie jest prosto..
UsuńAle czasem trzeb apodjac pewne decyzje dla wlasnego dobra, i zadbac o siebie i swoje potrzeby...
Trzymam kciuki za Ciebie