Poszłam do biblioteki a tam... z kartką przyczepioną do okładki czekała na mnie książka. Ostatnia część Millenium.
Ja tam nie wiem ale im dalej w las tym więcej nikomu niepotrzebnych szczegółów. Mijam je cierpliwie i z gąszczu informacji wyłuskuję te, które przesuwają akcję do przodu. Męczące to nieco. Jednak losy bohaterki są interesujące. Muszę więc przez to przebrnąć.
Swoją drogą ostatnio wszystko jest męczące. Albo raczej ja jestem zmęczona i senna. Ciągle. Regularnie zasypiam o 20.30 a budzę się o 5.oo lub kilka minut przed 5.oo. Jesień? Nadciągająca zima? Anioł śmieje się ze mnie, że przecież jestem zwierzątkiem więc nic dziwnego ;-)
ooo, trzecia w pewnym momencie zachwyciła mnie aż do dreszczy
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem? Jakiejś specjalnej ekscytacji nie odczułam. Może przez moment. Samiutkiego końca książki ;-)
Usuńa skończyłaś już rozumiem? nie chcę spoilerować
OdpowiedzUsuńjuż przeczytałam :-) i najbardziej podobała mi się końcówka tej książki ;)
Usuńa ja miałam dreszcze i dziką satysfakcję, jaka ta moja ulubiona szajbuska w sądzie wykańczała prawników
OdpowiedzUsuńjak odpowiadała TYLKO na zadane pytania
jak odpowiadała tylko na ZADANE pytania
jak odpowiadała tylko na zadane PYTANIA
wiesz o co mi chodzi, nic nie ułatwiała, robiła ich w chuja jak chciała
miałam po prostu fizyczną przyjemność i aż mi się paszcza śmiała
Właśnie! To mi się BARDZO podobało i sam koniec jak wykańczała brata ;-)
Usuń