Wzięłam i się zdobyłam. Zadzwoniłam.
Zadzwoniłam do firmy, która sprawdzi moją zdolność kredytową.
Chcę sprawdzić czy moje marzenia da się zrealizować. Chcę wiedzieć czy mam szansę być wolną. Choć zdaję sobie sprawę, że kredyt na 30 lat to żadna specjalna wolność ;-)
Tak więc wizualizuję moje mieszkanie. Małe, przytulne. Moje :-)
Tak. Wiem. Spłacane do końca życia. Jednak czuję, że to jedyna droga by być Panią_Sobie. Nie mam już sił by żyć dłużej tak jak żyję. Żadnych więcej wyrzutów, pretensji i żalów do mnie. Żadnego jęczenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz