Już jestem wprowadzona. Pierwsza noc za mną. Nie umiałam zasnąć. I coś mi się śniło. Co normalne nie jest, bo sny mnie nie odwiedzają. Albo zwyczajnie ich nie pamiętam. Tym razem śnił mi się wyścig.
Wg sennika:
- osiągnąłeś swój cel
- zwolnij tempo i odpocznij
Chyba faktycznie powinnam odpocząć bo osiągnęłam cel ;-)
Potrzebuję jeszcze jednak muzyki. Znaczy się czegoś do grania. Zapomniałam przenieść zestawu grającego i mi cicho ;-) Stwierdziłam też, że przydałoby się przenieść stary TV. Trudno. Chyba bez niego się nie obejdzie ;-)
Cały dzień spędziłam z Aniołem, który wrócił z Austrii. Wrócił w sobotę o 22 a wyjeżdżał ponownie o 24 na Mazury. Tak więc mimo dzikiego pośpiechu, braku czasu spędziliśmy ze sobą i tak pół dnia. Nie powiem. Ucieszyło mnie to.
Otrzymałam też od niego klucze do jego mieszkania. Krok milowy? Nie ;-) Dostałam je tylko na tydzień. Uspokoił się bo mam własne mieszkanie. Teraz ma pewność, że nie wprowadzę się znienacka do niego ;-)
Fantastycznie być u siebie, nawet w kartonach, prawda? :))
OdpowiedzUsuńPRAWDA! święta :-)
Usuń