Po wywodzie jak to lubi być wolny, jak to lubi być singlem wstałam i wyszłam. WYSZŁAM. Tak po prostu. W połowie rozmowy, filmu, kawy. Wstałam, założyłam sweter, buty, wzięłam torebkę i wyszłam.
Po dwóch latach w trakcie których wydawało mi się, że jesteśmy razem. Okazuje się jednak, że tylko nasi wspólni znajomi wiedzą, że jesteśmy parą. Znajomi z jego pracy, ogólnie jego znajomi myślą, że jest singlem.
Nie mówi o mnie nikomu.
Wstałam i wyszłam. WSTAŁAM I WYSZŁAM!
PIERWSZY raz zrobiłam coś instynktownie. Emocjonalnie.
piątek, 28 września 2012
poniedziałek, 17 września 2012
czwartek, 13 września 2012
13.09.2012
Wróciłam do czytania.
Szkoda, że muszę wstawać do pracy bo inaczej spędziłabym z tą książką całą noc. Wciągnęła mnie strasznie.
Stieg Larsson - "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet".
Szkoda, że muszę wstawać do pracy bo inaczej spędziłabym z tą książką całą noc. Wciągnęła mnie strasznie.
Stieg Larsson - "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet".
środa, 12 września 2012
wtorek, 11 września 2012
11.09.2012
W ferworze porządków wrzuciłam do zniszczarki receptę na "witaminki". Nie. Nie przez przypadek. Wrzuciłam ją tam bo przeczytałam, że to skierowanie na badanie, którego i tak nie wykonam. Więc wrzuciłam je do zniszczarki. Wczoraj aptekarka mi mówi, że to skierowanie i mam dać receptę. Moja konsternacja była wielka. Ogromna. Obie zaczęłyśmy się śmiać. A ja dziś o poranku porzuciwszy pracę udałam się ponownie po receptę. Bo "witaminki" mam brać od dziś!
Dam radę ;-)
Coś czuję, że ta przeprowadzka to niekończąca się historia. Powoli przenoszę swoje rzeczy w kartonach. Powoli. Właśnie wczoraj zawisły firanki. Tak jak powinny. A nie tylko tak jak były do tej pory. Byle wisiały ;-) Stary TV przyniesie mi Anioł gdy tylko wróci z podróży. I pojawiła się muzyka. Przy przenoszeniu muzyki okazało się, że płyta w czeluści wieży nie przeszkadza w niczym. Wieża gra bez problemu. Tylko płyty mi szkoda było więc tak długo męczyłam wieżę potrząsaniem i obracanie aż sama wyleciała. Zabawnie było ;-) Ale skutecznie ;-)
Dziś zapowiadają koniec ciepła. A to znaczy jedno. Lecę zaraz po pracy do garażu i zabieram się za malowanie! Na biało. Farbę już mam. I resztę sprzętu też ;-)
Dam radę ;-)
Coś czuję, że ta przeprowadzka to niekończąca się historia. Powoli przenoszę swoje rzeczy w kartonach. Powoli. Właśnie wczoraj zawisły firanki. Tak jak powinny. A nie tylko tak jak były do tej pory. Byle wisiały ;-) Stary TV przyniesie mi Anioł gdy tylko wróci z podróży. I pojawiła się muzyka. Przy przenoszeniu muzyki okazało się, że płyta w czeluści wieży nie przeszkadza w niczym. Wieża gra bez problemu. Tylko płyty mi szkoda było więc tak długo męczyłam wieżę potrząsaniem i obracanie aż sama wyleciała. Zabawnie było ;-) Ale skutecznie ;-)
Dziś zapowiadają koniec ciepła. A to znaczy jedno. Lecę zaraz po pracy do garażu i zabieram się za malowanie! Na biało. Farbę już mam. I resztę sprzętu też ;-)
poniedziałek, 10 września 2012
10.09.2012
Już jestem wprowadzona. Pierwsza noc za mną. Nie umiałam zasnąć. I coś mi się śniło. Co normalne nie jest, bo sny mnie nie odwiedzają. Albo zwyczajnie ich nie pamiętam. Tym razem śnił mi się wyścig.
Wg sennika:
- osiągnąłeś swój cel
- zwolnij tempo i odpocznij
Chyba faktycznie powinnam odpocząć bo osiągnęłam cel ;-)
Potrzebuję jeszcze jednak muzyki. Znaczy się czegoś do grania. Zapomniałam przenieść zestawu grającego i mi cicho ;-) Stwierdziłam też, że przydałoby się przenieść stary TV. Trudno. Chyba bez niego się nie obejdzie ;-)
Cały dzień spędziłam z Aniołem, który wrócił z Austrii. Wrócił w sobotę o 22 a wyjeżdżał ponownie o 24 na Mazury. Tak więc mimo dzikiego pośpiechu, braku czasu spędziliśmy ze sobą i tak pół dnia. Nie powiem. Ucieszyło mnie to.
Otrzymałam też od niego klucze do jego mieszkania. Krok milowy? Nie ;-) Dostałam je tylko na tydzień. Uspokoił się bo mam własne mieszkanie. Teraz ma pewność, że nie wprowadzę się znienacka do niego ;-)
Wg sennika:
- osiągnąłeś swój cel
- zwolnij tempo i odpocznij
Chyba faktycznie powinnam odpocząć bo osiągnęłam cel ;-)
Potrzebuję jeszcze jednak muzyki. Znaczy się czegoś do grania. Zapomniałam przenieść zestawu grającego i mi cicho ;-) Stwierdziłam też, że przydałoby się przenieść stary TV. Trudno. Chyba bez niego się nie obejdzie ;-)
Cały dzień spędziłam z Aniołem, który wrócił z Austrii. Wrócił w sobotę o 22 a wyjeżdżał ponownie o 24 na Mazury. Tak więc mimo dzikiego pośpiechu, braku czasu spędziliśmy ze sobą i tak pół dnia. Nie powiem. Ucieszyło mnie to.
Otrzymałam też od niego klucze do jego mieszkania. Krok milowy? Nie ;-) Dostałam je tylko na tydzień. Uspokoił się bo mam własne mieszkanie. Teraz ma pewność, że nie wprowadzę się znienacka do niego ;-)
wtorek, 4 września 2012
04.09.2012
Na środę zamówiłam transport by przewieźć 2 fotele, ławę, materac i stolik.
Tak wiem. Całe mnóstwo mebli ;-)
Mam jednak wizję na wyposażenie mieszkania. I tak sypialnia będzie mniej więcej umeblowana:
Tak wiem. Całe mnóstwo mebli ;-)
Mam jednak wizję na wyposażenie mieszkania. I tak sypialnia będzie mniej więcej umeblowana:
via: IKEA
via: naszeamaretto.mojabudowa.pl
Przy czym królować będzie kolor biały. A akcentami ;-)
Taką mam wizję. A co do realizacji... pochwalę się w przyszłym tygodniu gdy już będzie po meblowaniu ;-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)