wtorek, 10 kwietnia 2012

10.04.2012

Przeliczam kasę po raz drugi. Naprawdę chcę odwiedzić Eger. Nie wiem jednak czy to się uda. Liczę tam i z powrotem. Chcę by wychodziło więcej niż może ;-) Ograniczam wydatki do minimum. Jestem w tym mistrzem. Niestety. Wolałabym nie mieć potrzeby się tego w ogóle uczyć. A ja nie dość, że umiem to jeszcze jestem w tym dobra.
Lista rzeczy niezbędnych w tym miesiącu jest coraz skromniejsza ;-) Jest naprawdę listą niezbędną ;-)

Nie umiem się już doczekać mieszkania. Nie umiem się już doczekać kredytu. Mam wrażenie, że na sam koniec coś walnie i nie wypali całe to moje szczęście.

A tak poza tym to się cieszę bo udało mi się spędzić wczorajsze popołudnie z Aniołem. Porozmawialiśmy sobie troszku i jest mi dobrze. Przynajmniej na tę chwilę ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz