środa, 28 stycznia 2015
kwartał minął?
Trochę czasu minęło od poprzedniego wpisu.
W międzyczasie troszku się wydarzyło. Spadł śnieg ;-)
Straciłam pracę. Znów problemy finansowe w kolejnej firmie i znów zwolnienia. Na pocieszenie wyszarpałam od nich stary-nowy laptop na którym teraz pisze ;-)
Zaczęłam chodzić na niemiecki. Wreszcie się zdecydowałam coś zrobić z tym językiem. Od dawna rozgrzebanym i porzuconym na półce i we wspomnieniach. Odświeżam co jeszcze pamiętam, uczę się dużo nowego. Czytam blogi po niemiecku i oglądam filmy po niemiecku.
Kiedyś miałam żal, że tam właśnie nie mieszkamy. Teraz rozumiem więcej i już nie mam żalu. Sama nie potrafię podjąć decyzji. Jak powiedział jednak mój kolega: w końcu będziesz musiała coś postanowić. Wygląda na to, że postanowiłam. Nie wiem jeszcze co na to ŚWIAT.
Miałam realizować misterny plan przekwalifikowania ale za dużo miałam pomysłów. Postanowiłam zrobić coś czego do tej pory nie próbowałam. Usiadłam w kącie i poczekałam. Okazało się, że to dobra metoda. Przeszło mi z głupimi pomysłami. Teraz przeczekuję kolejne ;-)
A wiesz jeszcze co? Próbowałam jazdy na biegówkach i bardzo mi się to bieganie spodobało. Gdybym nie była bezrobotna kupiłabym je sobie ;-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ale skąd brać śnieg? Biegówki są łatwiejszym elementem układanki.
OdpowiedzUsuńWłaśnie w ubiegłym roku nie zdążyłam spróbować. W tym udało się dopiero teraz bo właśnie spadło troszku śniegu.
Usuńa ja swoich nawet w tym roku nie wyciągnęłam
OdpowiedzUsuńśniegu nie ma
z tego stresu zaczęłam na halę chodzić
(tylko strasznie narty parkiet drapią :P)
Skąd wiedziałaś, że wyobraziłam sobie jak pomykasz po hali w nartach ;-)
Usuń;-))
Usuń