Pół niedzieli przeleżałam z Aniołem pod kołdrą. W poniedziałek spotkałam się z przyjaciółką. Odwiedziła mnie mama. W sobotę usypiałam motór. I czytałam, czytałam, czytałam. A... prawie zapomniałam... byłam też na warsztatach fotograficznych. Zrobiłam też reportaż z robótek ręcznych ;-)
Było super ;-)
Mimo, że zanosiło się na smętny czas ;-)
Takie cudeńko powstanie z tej pracy :-)